5 pytań do… czyli goście Rabka Festival 2020 mówią o książkach (7) – Martyna Chuderska

0
1552

Z dziennikarką Polskiego Radia, propagatorką wszelkich działań wymierzonych w rozwój kulturalny dzieci, a co za tym idzie miłośniczką nieodzownej dlań literatury oraz Rabka Festivalu, mijam się przy okazji każdego uwzględnionego w nim spotkania autorskiego (zresztą nie tylko w tym roku). Wniosek nasuwa się sam – niech i strona głównie pytająca stanie przed możliwością odpowiedzi.

Ekosystem: w pustyni czy w puszczy?

W puszczy. Jest mi po prostu bliższa niż pustynia. Kocham puszczę, kocham książki o puszczy, marzę już od dawna, żeby tam wyjechać, tam się znaleźć, poobserwować takie najdziksze życie. Jest to związane z moim dzieciństwem – gdy byłam małym dzieckiem wyjeżdżałam często pod namiot z rodzicami i to we mnie pozostało. Moje dzieci, odkąd pojawiły się na świecie też jeżdżą ze mną pod namiot. Wybieramy bardzo dzikie miejsca, pozbawione prądu, bieżącej wody, kąpiemy się w jeziorze i tak zazwyczaj spędzamy wakacje.

Czas: w 80 dni dookoła świata czy 2 lata wakacji?

W 80 dni dookoła świata. Marzą mi się takie dalsze podróże, lubię poznawać zakątki, w których nigdy nie byłam. Nawet gdy mam do wyboru dwie drogi, w tym tę, którą już znam, to zawsze wybiorę tę drugą. Chociaż mam oczywiście kilka swoich ukochanych miejsc, do których wracam i tam ładuję akumulatory.

Podwieczorek: Fabryka Czekolady Willy’ego Wonki czy małe co nieco w Stumilowym Lesie?

Nie no, małe co nieco, zdecydowanie! Kocham Kubusia Puchatka i wszystkie postacie ze Stumilowego Lasu. Nie jestem takim łasuchem jak Kubuś i nie zajadałabym się miodem tylko raczej marchewkami z ogródka Królika (zauważam, że nakłonić Królika do podzielenia się swoimi plonami byłoby zapewne podobnie niełatwo, jak Kubusia do odstąpienia części zapasów miodu, ale Pani Martyna z niezachwianym optymizmem proponuje sprawdzone w dziejach handlu rozwiązanie, Ł.Ł.). Ostatnio zaczęłam uprawiać ogródek na własnym balkonie, mam już pewne sukcesy, więc może wymienilibyśmy się z Królikiem?

Towarzystwo insektów: Gucio zaczarowany czy Pchła Szachrajka?

Przyznaję na wstępie, że Gucia nie znam, Pchłę Szachrajkę jak najbardziej (przywołuję z pamięci wczorajszy improwizowany abstrakt fabularny książki Zofii Urbanowskiej; może ktoś z Rymsowiczów też sobie życzy? Ł.Ł.). Jednak obstaję przy pierwotnym wyborze. Uwielbiam Pchłę Szachrajkę, nie wiem, na ile jest to związane ze spektaklem wyreżyserowanym przez Panią Annę Seniuk i oprawę muzyczną Macieja Małeckiego, ale ta wersja jest mi tak bliska! Ostatnio miałam okazję oglądać kolejną adaptację w Teatrze Groteska w Krakowie i rozmawiać z Panią Anną na ten temat, co rozbudziło na nowo moją miłość do Pchły Szachrajki. Uwielbiam ją za to, że jest tak kolorowa, nawet za tę jej frywolność i występki. Uważam, że to jest absolutny kunszt literacki i poetycki, a z tą oprawą, nadaną jej przez Panią Annę i Pana Macieja jest jednym z najwspanialszych dzieł (i tu nie mogę czytelnikom oszczędzić kolejnej dygresji, gdyż najdalej 45 minut przed przeprowadzeniem niniejszej rozmowy w Teatrze Lalek „Rabcio” zasunęła się kurtyna, kończąc tym samym spektakl „Pchła Szachrajka” w reżyserii Dariusza Wiktorowicza z muzyką Michała Makulskiego, w którym 1/3 obsady stanowi niżej podpisany korespondent. Przypadek? Nie sądzę… Ł.Ł.).

Kraina: Bullerbyn czy Śródziemie?

Bullerbyn… To pierwsza książka, jaką przeczytałam samodzielnie od deski do deski. Nauczyłam się jej na pamięć. To była książka, która mi się rozpadła – nie tylko z powodu nędznego fabrycznego klejenia. Pamiętam, jak w pewnym momencie zniknęła. Okazało się, że moja ciocia, mieszkająca w Łodzi, ja mieszkałam wtedy w Piotrkowie Trybunalskim, zabrała ją do jedynego istniejącego w Łodzi w latach 80. zakładu introligatorskiego, żeby ją naprawić. I ta książka zyskała oczywiście zupełnie inną formę – niby jest w pięknej, sztywnej okładce, ozdobiona złotymi literami… Ciocia myślała, że zrobi mi wielką przyjemność takim prezentem, a ja po prostu za jakiś czas musiałam sobie zakupić egzemplarz z oryginalną okładką. To zdecydowanie moja ukochana książka!

oprac. Łukasz Łęcki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj