„To MY, dzieci świata”
Eliza Piotrowska
ilustr. Hubert Grajczak
Centrum Edukacji Dziecięcej Publikat, 2018
Jaki jest sposób na to, żeby nauczyć dzieci akceptacji swojej inności i szacunku dla inność drugiego człowieka? Nie ma na to pytanie jednej słusznej odpowiedzi. Wydaje się jednak, że pokazywanie im świata i jego różnorodności to jedna z dobrych metody. Wiadomo, nie jesteśmy w stanie bez przerwy podróżować po najodleglejszych zakątkach globu. Tutaj do akcji wkraczają jak zwykle książki. Dzięki nim możemy poznać nawet najbardziej niedostępne miejsca na Ziemi, przynajmniej w pewnym stopniu.
W taką podróż możemy wyruszyć z książką „To my, dzieci świata” Elizy Piotrowskiej. Razem z Igą, Gutkiem i psem Globusem przemierzymy cały świat i poznamy dzieci, które choć czasem inaczej wyglądają i trochę inaczej żyją, to przecież mają podobne marzenia, a poza tym każdy chce być kochany, prawda? Z bohaterami książki zawędrujemy zatem do Skandynawii, Rosji, na Arktykę, do Japonii, Kenii, Egiptu, Mongolii, Australii i wielu, wielu innych zakątków świata. W Anglii oczywiście nie mogło zabraknąć Harry’ego Pottera i herbaty, którą koniecznie trzeba wypić „five o’clock”, z kolei w Turcji dzieci zajadają się kebabem. Oprócz ciekawostek związanych z przyrodą zwierzętami, w książce znalazło się wiele odniesień kulturowych i literackich, co warto docenić. W Niemczech na przykład spotykamy braci Grimm, którzy stworzyli wszystkie te baśnie, do dziś czytane z zapartym tchem. Moją uwagę przykuła też ciekawostka związana z Włochami. Okazuje się, że w Polsce, żeby pokazać, że coś nam smakowało, masujemy się po brzuchu, w wiecie, co robią Włosi? Kręcą sobie dziurę policzku! Nigdy o tym nie słyszałam i wydaje mi się to niezwykłą anegdotą. Spodobało mi się też to, że w tekście zostały przemycane trafne podpowiedzi, które naprawdę mogą się przydać, kiedy będziemy chcieli dane miejsce odwiedzić. Dzieci z Brazylii zwracają uwagę naszym bohaterem, że powinni się posmarować kremem ochronnym, bo inaczej mogą poparzyć sobie skórę. Dowiadujemy się również, że w dżungli trzeba nosić kalosze, bo wtedy nie ukąsi nas wąż.
Tej książki nie należy traktować jako encyklopedii. Jest to zbiór ciekawostek, subiektywnie dobrany przez autorkę. Wydaje się, że wykonała swoją pracę w interesujący dla czytelnika sposób. Informacje, które się pojawiają w dymkach, nie nudzą, a raczej wzbudzają ciekawość. Z pewnością to zachęci młodego czytelnika, aby sięgnął po kolejne książki, w których znajdzie nową porcję wiedzy. Jednak to nie ciekawostki są tutaj najważniejsze, a poznanie „innego”, tak by stały się „swój”. Poznanie to pierwszy krok do szacunku wobec drugiego człowieka i do tego zachęca nas książka Elizy Piotrowskiej.
Dagmara Olesińska, recenzja ukazała się w 33. numerze kwartalnika „Ryms”
Informacja wydawcy:
Iga i Gutek oraz ich pies Globus to podróżnicy z głowami pełnymi pomysłów. Wyrusz z nimi w podróż po świecie, gdzie żyje mnóstwo fajnych dzieciaków.
Zajrzyj do zimnej Skandynawii, poznaj zwyczaje dzieci żyjących w gorącym Sudanie, zajrzyj do chaty w dalekiej Mongolii, pobaw się z dziećmi z Japonii.
Poznawaj świat!
Wszystkie dzieci są wyjątkowe. Chociaż żyją w różnych częściach Ziemi, to mają podobne marzenia. Pragną być wolne, szczęśliwe i zdrowe.
Książka w radosny sposób uczy życzliwości, akceptacji i otwartości na świat. Bo ktoś inny to ktoś wyjątkowy…