Alya i trzy koty

0
1104

„Alya i trzy koty”
Amina Hachimi Alayou
ilustr. Maya Fidawi
Wydawnictwo Muchomor, 2017

Kocich bohaterów w literaturze dziecięcej jest tak wielu, że nawet to stwierdzenie brzmi jak banał. Miłe i łagodne, sprytne i przebiegłe, tajemnicze i niezależne – koty i kotki od wieków bezszelestnie przechadzają się po kartach książek. Pojawiają się w butach, czasem w kapeluszu, śmieją się zagadkowo i znikają, jak kot z Cheshire lub przybierają kobiecą postać, jak Minu.

Pasza, Minusz i Amir, bohaterowie debiutanckiej książki Aminy Hachimi Alaoui, to koty zwyczajne. Nie mówią ludzkim językiem, nie posiadają żadnych magicznych mocy. Różnią się temperamentem i, jak każdy z nas, mają swoje nawyki i przyzwyczajenia. Łączy je jedno: żyją szczęśliwie w domu Samiego i Mariam.

Kocią idyllę przerywa mała Alya, która pojawia się nie wiadomo dlaczego i skąd. Co prawda, koty od jakiegoś czasu dostrzegają zmiany w wyglądzie swojej pani („Ciekawe, co tam jest, w tym wielkim brzuchu?!”), ale nie rozumieją, co się dzieje. Gdy Mariam wraca do domu z niemowlęciem, dociera do nich tylko jedno: odtąd nic już nie będzie takie samo. Dopóki nie pojawiła się Alya, koty żyły sobie „niczym książęta”, a Mariam była ich królową. Narodziny nowego członka rodziny oznaczają dla kotów narodziny konkurencji, nowej kandydatki do tronu.

Minusz, Pasza i Amir nie potrafią zwerbalizować swoich uczuć. Z jednej strony, Alya wzbudza w nich ciekawość i zainteresowanie, z drugiej – niepokój, smutek i zazdrość. Koty, tak jak małe dzieci, sygnalizują swoje potrzeby ciałem i zachowaniem. Próbują więc zwrócić na siebie uwagę miauczeniem i skakaniem z kąta w kąt. Tak jak dawniej, chcą mieć Mariam na wyłączność. Nie umieją odnaleźć się w nowej sytuacji i pogodzić ze stratą. Aby pomóc kotom oswoić się ze zmianą, Mariam robi to, co każdy troskliwy i kochający rodzic: pozwala im na wyrażenie wszystkich swoich obaw i potrzeb. Okazuje się, że poświęcony czas, rozmowa i dotyk wystarczą, by koty odzyskały spokój i znów poczuły się bezpiecznie.

Pokazanie rewolucji, jaką jest przyjście na świat dziecka, z kociej perspektywy to oryginalny pomysł. Zwykle skupiamy się na tym, jak narodziny dziecka zmieniają życie rodziców. Tymczasem pojawienie się nowego domownika, zmienia również bezpowrotnie życie starszego rodzeństwa. Ta pełna uroku i ciepła opowieść może pomóc zrozumieć starszemu dziecku, że wraz z pojawieniem się młodszego brata lub siostry, miłość rodziców nie dzieli się, lecz mnoży.

Oprócz funkcji terapeutycznej, „Alya i trzy koty” pełni także rolę poznawczą. Pochodząca z Maroka Amina Hachimi Alaoui, założycielka dwóch księgarni i wydawczyni książek dla dzieci, umieściła akcję opowiadania w miejscu odległym kulturowo od Polski. W tekście nie pada żadna nazwa (choć na stronie wydawnictwa Muchomor możemy przeczytać, że chodzi o Casablankę…), ale ilustracje libańskiej artystki Mayi Fidawi skrywają wiele szczegółów i znaków, naprowadzających czytelnika na właściwy trop.

Przyjrzyjmy się bliżej temu domowi i jego mieszkańcom. Poza tytułową bohaterką i trzema kotami, poznajemy rodziców Alyi oraz jej babcię. Ojciec dziewczynki pojawia się dwukrotnie, ale nigdy nie możemy zobaczyć jego twarzy. Przechadza się po domu niemal niezauważenie. Dlaczego ilustratorka nie pokazuje nam całej postaci Samiego? Być może ma to związek z tym, że dom, w którym gościmy, jest domeną kobiet. Czy nam się to podoba, czy nie, obracamy się w świecie tradycyjnych wartości i ról, przypisywanych kobietom. Dom jest oazą spokoju, miłości i szczęścia, zaś kobieta ma stać na straży domowego ogniska.

W bliskowschodni klimat delikatnie wprowadzają nas ilustracje. Oko odbiorcy często zatrzymuje się na jakimś wykadrowanym fragmencie obrazu. Może to być zbliżenie architektonicznego detalu (misternie rzeźbione kraty w oknie, fontanna zdobiona barwnymi płytkami), element ubioru (tradycyjne marokańskie pantofle – babusze lub męskie nakrycie głowy – fez) czy fragment wystroju wnętrza (lampa z ornamentami roślinnymi, stoliki herbaciano-kawowe). Subtelna elegancja dekoracyjnych form przyciąga wzrok. Żaden szczegół umieszczony w tej przestrzeni nie znalazł się tutaj przypadkiem. W domu Samiego i Mariam panuje pełna harmonia. Nawet jeśli trudno nam w nią do końca uwierzyć, warto, choć na moment, zanurzyć się w tym egzotycznym świecie.

Monika Solecka-Filipczak

Informacja wydawcy:

W biało-błękitnym domu w Casablance brzuch Miriam każdego dnia rośnie coraz większy… jak balon…! Trzy koty – Minusz, Pasza i Amir zaniepokojone zastanawiają się, jak zmieni się ich życie, kiedy na świecie pojawi się dziecko?

Historia nie tylko o kotach. I o tym, jak zmienia się życie, kiedy w domu pojawia się małe dziecko.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj