KOC – Klub Osobników Czytających, w którym bardzo różni kulturalni czytelnicy dzielą się z „Rymsem” wspomnieniami ze swoich niepokojących, obrazoburczych, poruszających, wzruszających lektur dzieciństwa i wczesnej młodości. W części siódmej: Karolina Śmigiel.
Tajemniczy koralik i tajemniczy ogród – to moje najważniejsze wspomnienia książkowe z dzieciństwa. Pamiętam, że „Karolcię” czytałyśmy razem z mamą kilka razy, potem sięgałam po nią już sama (teraz dostałam od swojego partnera limitowane wydanie „Karolci” i „Witaj, Karolciu” – czasem czytamy sobie rozdział do poduszki). W „Tajemniczym ogrodzie” Frances Hodgson Burnett zakochałam się po obejrzeniu filmu Agnieszki Holland (do którego wracam w każde święta). Obie te książki to były dla mnie magiczne przeżycia, tajemnice do odkrycia, wejście w niezwykły świat wyobraźni bohaterów. I najważniejsze, i najbardziej urzekające – główne bohaterki!
Dziewczyny obdarzone ogromną wewnętrzną siłą, które zmieniają siebie i otoczenie. Dziewczyny, z którymi mocno się identyfikowałam. Dziewczyny, które nie są dodatkiem do świata chłopięcych bohaterów, które wiodą prym i mają wpływ na rzeczywistość. Ale przechodzą też przemiany, odkrywają, co dla nich jest ważne, reagują na to, co się dzieje, odkrywają siłę przyjaźni i relacji rodzinnych. Całe dzieciństwo czekałam na magiczny koralik i tajemniczy ogród. Zresztą nadal czekam.
Karolina Śmigiel – kulturoznawca, menadżerka kultury, członek zarządu UNI-SOLO Studio Sp. z o.o., absolwentka studiów podyplomowych „Idee XX wieku. Szkoła Filozoficzna Tadeusza Gadacza”, od lat zajmuje się edukacją kulturalną i filmową, obecnie koordynuje projekt miejsca edukacji rodzinnej w Muzeum Historii Żydów Polskich, inicjatorka projektów i wydarzeń filmowych