Graficznie Rackomix to barwny paw, który trzepocze ogonem – dużo kolorów, dynamiczność historii, zróżnicowany font, diabeł ukryty w szczegółach, no nie da się znudzić przy tym komiksie!
Motor, wakacje, czeskie lasy i on – Doktor Racek, genialny pediatra, syn amerykańskiego gwiazdora Ignacego Poppera i zupełnie nieznanej Kamili, owoc miłości znad rzeki Berounki. Jego motto brzmi: problemy są od tego, żebym je rozwiązał. Żartobliwie rzekłabym, że to bardzo egoistyczna postawa, bo palec wskazuje właśnie Racka, deus ex machina, ale nie będę z niego stroić żartów bo to bohater przez wielkie ‘B’. Kto inny podjąłby się próby zachęcenia dalekiej kuzynki Pszczółki Maji do wyruszenia w podróż dookoła świata? Kto inny umiałby wytłumaczyć jeleniom, że mydło Biały Jeleń, nie jest tak naprawdę z jeleni i że nie powinny tak uciekać na widok człowieka? Kto inny pomógłby dwóm mechanikom spełnić ich marzenie o przydrożnym barze z jedzeniem? I tak dalej, i tak dalej. Wakacje Doktora Racka to pasmo spotkań z ludźmi, zwierzętami i owadami, które instynktownie otwierają swe serca przed entuzjastycznym pediatrą i zwierzają się mu z największych bolączek a on z pełnym zrozumieniem i niezachwianym optymizmem rusza naprawiać mikroświaty tych nieszczęśników, którzy mieli jednak to szczęście, że spotkali Racka. Każdy dzień to nowa przygoda i nowe spotkanie z kimś, wobec kogo Doktor Racek nie może przejść obojętnie.
Jak już wspominałam, Racek to postać wyjątkowa. Niby zwykły pediatra, ale on ma jakiś szósty zmysł, dzięki któremu skraca dystans i od razu wchodzi w przyjacielską relację z każdym, bez względu na wiek czy gatunek, oraz niesamowitą empatię, która pozwala mu zrozumieć innych. Gdy połączymy to z typowe czeskim praktyczno-optymistyczne podejściem do życia mamy gotowy scenariusz na komiks o genialnym Doktorze Racku!
Typowo czeskich motywów jest tutaj dużo więcej:
– motor – Czesi je uwielbiają!
– czeska kuchnia – Czesi, z niezrozumiałych dla mnie powodów, są z niej szalenie dumni i w ogóle temat jedzenia traktują bardzo poważnie, także dzień, w którym Racek przyczynia się do otwarcia przydrożnego bistra z czeską kuchnią można by śmiało uznać za moment kulminacyjny całej książki
– Berounka – rzeka, która rozpoczyna swój bieg jako Berounka w Pilźnie i dociera jako lewy dopływ Wełtawy aż do Pragi. Wodniacy mówią na nią Stara Rzeka.
– przyroda – jak wiadomo Czesi kochają Czechy nie tylko dla piwa i knedlików ale też dla urzekającej przyrody. Jak pisał w jednym z felietonów Mariusz Szczygieł, już nawet czeski hymn narodowy zaczyna się słowami zachwytu nad lasami i łąkami.
– grzybobranie – nawet nie wiecie, że tak blisko mamy konkurencję w grzybobraniu! Ale, z przyczyn zupełnie niejasnych, duża część czeskiej populacji jedynie zbiera grzyby i odmawia ich spożywania.
– Czeska Poczta – cóż, jeśli myśleliście, że nie ma świecie nic gorszego niż Poczta Polska, to znaczy, że nie mieliście do czynienia z czeską, w związku z czym rozdział poświęcony służbie, którą pełni listonosz, zdaje się być czeskim filmem, w którym nie wiadomo o co chodzi.
Graficznie Rackomix to barwny paw, który trzepocze ogonem – dużo kolorów, dynamiczność historii, zróżnicowany font, diabeł ukryty w szczegółach, no nie da się znudzić przy tym komiksie! Kreska prosta, trochę wręcz dziecięca, oraz tempo niewiele wolniejsze niż gry na playstation w moim odczuciu wróżą sukces. Testowałam na dwójce dzieci, 7 i 9 lat, dużo niecierpliwych pytań, przekrzykiwanie się, pokazywanie („Zobacz co on tu robi!”, „Kto to jest?” itp.), chyba świadczy, że ich wciągnęło. Nic dziwnego, Doktor Racek jest już znany młodym czeskim czytelnikom z czasopisma „Raketa” (tak, to znaczy „Rakieta”), a ponieważ próby wypadły pomyślnie, wydano osobną książkę z jego przygodami. Także, ahoj przygodo, w drogę, ku zachodzącemu słońcu i problemom, które z łatwością rozwiążemy!
P.S. A oto mała próbka opublikowana na Youtubie.
„Rackomix”, Lukáš Urbánek, Milada Rezková, Labirynt
Ula Jankowska, księgarka mieszkająca w Pradze