Pa, pa, baloniku!

0
962

„Pa, pa, baloniku!”
książka kartonowa/książka obrazkowa
Agata Loth-Ignaciuk
ilustr. Małgorzata Nowak (studio Acapulco)
Druganoga, premiera 15 marca

Zabawa zwykłym balonikiem daje dzieciom mnóstwo radości. Jednak, kiedy balonik nagle znika z ich oczu albo pęka z hukiem tuż przy uchu, to odczuwają smutek, czasami wręcz rozpacz. Niektóre dzieci zaczynają za nim tęsknić. Wielka moc drzemie w małym baloniku… 

Jest on też wdzięcznym bohaterem książek dla dzieci oraz wielu aktywności – pamiętacie zabawę „baloniku mój malutki, rośnij duży, okrąglutki…”?

Niedawno ukazała się kartonowa książka „Pa, pa baloniku!” z tekstem Agaty Loth-Ignaciuk, zilustrowana przez Małgorzatę Nowak (wyd. Druganoga). Jest to krótka historia o wędrówce małego, żółtego balonika, który „ucieka” z pokoju dziecka przez okno. Najpierw leci nad podwórkiem, potem przemierza najbliższą okolicę. Unosi się coraz wyżej i dalej…

Obserwując jego drogę dzieci uczą się położenia przedmiotów względem siebie, planów bliskich i dalekich, różnorodności krajobrazu. Szukają balonika, istot ludzkich, zwierząt, drzew, pojazdów… i wielu przedmiotów ukrytych na rozkładówkach, a kiedy to wszystko znajdują, to się cieszą. Ten aspekt jest najbardziej oczywisty.

Jednak dla mnie jest to książka o poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Dziecko ciekawe wszystkiego wokół, wyrywa się z objęć rodziców, jak balonik z pokoju, bo chce samodzielnie poznawać świat.

Balonik może też symbolizować przemijanie. Człowiek rośnie, rozwija się, nabiera kształtów a potem nagłe znika z pola widzenia…

Dla mnie jest w tej książce wiele nostalgii. Wzrusza mnie ta pozornie prosta historia. W głębszej warstwie uświadamia, że każdy ma swoje miejsce i swój czas we wszechświecie. Przychodzi moment wznoszenia się, a potem „pęknięcia”, po którym zostają strzępki wspomnień i energia. Energia, która nie znika…

Lubię takie historie, które wydają się proste, ale kryją wielką głębię. To jest siła dobrych książek obrazkowych.

Marta Lipczyńska-Gil

XXX

oooo, leci balonik, żółty jak słońce, któremu mówimy radośnie „Pa, pa, baloniku!”. Radośnie, bo mamy nadzieję, że nasza balonikowa opowieść spodoba się dużym i małym i że zachęci do czytania, oglądania, opowiadania i rozmyślania o wszystkich balonikach, które pewnego dnia…

Pewnego dnia żółty balonik wyfrunął z dziecięcego pokoju. Przejrzał się w kałuży, zajrzał do przedszkola, z góry podziwiał miasto. Leciał nad lasami, rzekami i oceanami. Balonik unosił się wciąż wyżej i dalej! Co widział, gdzie zaglądał? Czy dotknął gwiazd? Czy zobaczył kometę?

„Pa, pa, baloniku!” to samo dobro dla najmłodszych. Po pierwsze, kartonowa książka z zaokrąglonymi rogami. Czyli wygoda i bezpieczeństwo! Po drugie, w środku mnóstwo szczegółów: domy, pojazdy, ludzie, zwierzęta, drzewa, statki, samoloty, góry i chmury! Czyli trening spostrzegawczości i pamięci. Po trzecie, „Pa, pa, baloniku!” przybliża pojęcia blisko-daleko, dom, dzielnica, miasto, kraj, kontynent. Po czwarte, sporo tu czasowników ruchu: uniósł się, wyfrunął, popędził, śmignął, wzbił się, szybował, leciał… I to wszystko jeden balonik! Czyli „jaki ten polski jest ładny”. Można wymyślać swoje czasownikowe pary. Zachęcamy! 

„Pa, pa, baloniku!” to nie tylko nauka i zabawa. Dzieci znajdą tu np. odpowiedź, co się dzieje z balonikiem, który urwie się z uwięzi (bo przecież my też jako dzieci zastanawialiśmy się nad tym), a dorośli mogą zadumać się np. nad… pożegnaniami. Ciekawa jestem, co jeszcze da się wyczytać z „Pa, pa, baloniku!”. Czytajcie i dzielcie się swoimi spostrzeżeniami i interpretacjami. Swoimi i swoich małych czytelników.

Małgorzata Nowak z Acapulco, ilustracyjnej kolaboracji i studia założonego w 2012 roku przez dwie absolwentki wydziału grafiki Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych (Małgorzatę Nowak i Agatę Dudek). W swoim dorobku mają opracowania graficzne książek, plakatów, projekty tekstyliów i murali. Współpracują z wydawnictwami w kraju i za granicą oraz realizują projekty autorskie, a także warsztaty. 

Agata Loth-Ignaciuk – założyła i prowadzi Wydawnictwo Druganoga. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i Wydziału Zarządzania na Uniwersytecie Warszawskim. Napisała i zilustrowała książki o Tosi („Tosia i karteczka”, „Tosia i pudełko”, „Tosia i żarówka” Wydawnictwo Muchomor). Prywatnie mama Hani, Felka i Jerzyka. 

Autorka książek: „Draka w muzeum”, „Doba na oceanie. Jak przepłynąć Atlantyk kajakiem?”, „Marek Kamiński. Jak zdobyć bieguny Ziemi… w rok, do których ilustracje stworzył Bartłomiej Ignaciuk, oraz „Pa, pa, baloniku!”. Autorka ilustracji do książki „Wszyscy jedzą naleśniki. Książka z przepisami”. Wszystkie ukazały się pod szyldem Wydawnictwa Druganoga.

(informacja wydawcy)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj