Gilowa poleca książki pod choinkę  – odsłona 2.

0
867

O książce Sary Lundberg „Ten ptak, co mieszka we mnie, może lecieć dokąd chce” mówiłam w cyklu Radio Ptasie na tarasie, który współtworzę z Małgorzatą Gałysz-Wróbel (Gilowa@Wróblowa), kiedy tylko dostałam egz. do ręki.

Zanim dostałam książkę, Magda Kłos-Podsiadło – wydawczyni, wysyłając mi informacje o niej, napisała, że na pewno mi się spodoba. Spodobała mi się już od pierwszego wejrzenia, od samej okładki. W ilustracji Sary Lundberg na froncie książki zobaczyłam naszą 7-letnią córkę. Dziewczynkę, która uwielbia wspinać się na drzewa i obserwować świat z niezwykłą wrażliwością. Dziewczynkę, która widzi, słyszy, czuje bardziej niż inni. 

I właśnie o takim dziecku jest ta książka. Akcja dzieje się na początku XX wieku. Berta wraz z rodziną mieszka na wsi w Szwecji. Chodzi do szkoły, pomaga w gospodarstwie. I maluje. Uwielbia malować! Rysuje w każdej wolnej chwili. Swoje prace zanosi chorej na gruźlicę mamie, która zawiesza je na ścianie obok łóżka. To bardzo wzruszający fragment, kiedy mama mówi, że prace córki pomagają jej w chorobie. Nikt, oprócz mamy nie rozumie, że malowanie jest dla niej ważne. Dzieci w szkole śmieją się z Berty, tata uważa, że to niepoważne zajęcie. Talent dziewczynki zauważa w pewnym momencie lekarz mamy, koneser sztuki. Ale miejsce i czas nie sprzyjają Bercie. Dziewczynki są wychowywane na przyszłe żony i gospodynie domowe.

Niestety mama Berty umiera. Załamany ojciec chce, aby córka została na gospodarstwie. A ona pragnie malować. Chce wyjechać z prowincji! To mała artystka, która potrzebuje wolności, przestrzeni, aby ten ptak, co w niej mieszka, mógł rozwinąć skrzydła… 

Czytałam tę książce córce na łące. Poszłyśmy na spacer na naszą „sawannę”, usiadłyśmy w trawie i zaczęłam czytać na głos. Schowała się pod moje matczyne skrzydła i słuchała w skupieniu. To książka o marzeniach z dzieciństwa, które mogą się spełnić. Myślę, że wiele osób w tej wzruszającej historii znajdzie cząstkę swoich marzeń. To piękna książka o sile miłości, sztuki. O sile marzeń. 

Polecam!

Marta Lipczyńska-Gil

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj