Spotkanie, czyli Brave Kids w Puszczykowie

0
946

Anna Mieszała, Spotkanie, czyli Brave Kids w Puszczykowie, [w:] „Ryms” nr 29, s. 4-5, wiosna 2017.

Drogi „Rymsie”, miało być o książkach, prawda? Pozwól jednak, że zacznę od opowieści o tytułowym spotkaniu, a właściwie spotkaniach, których byłam świadkiem, współorganizując „najpiękniejszy projekt świata”, jak zwykliśmy o nim mówić, czyli międzynarodowy program edukacyjny Brave Kids* w Puszczykowie. Dzieci, które uczestniczyły w tym wydarzeniu, przyjeżdżały do naszego małego miasta z całego świata – m.in. z Maroka, Brazylii, Indii, Estonii, Ukrainy, Zimbabwe. Dzieliło je niemal wszystko – granice, religia, język, kultura i obyczaje, status materialny, poziom edukacji – cały wachlarz różnic, który trudno utrzymać w dłoni. Łączyło na pewno jedno: wszystkie były młodymi artystami, którzy na kilkanaście dni stawali się dumnymi ambasadorami swoich kultur gdzieś na skraju Wielkopolskiego Parku Narodowego.

Dzieciaki nie mieszkały w hotelu czy internacie, ale przez dwa tygodnie korzystały z gościny miejscowych rodzin. Te zapraszały do swojego domu, do wspólnego stołu, młodego człowieka często z diametralnie różnej kultury, mającego inne przyzwyczajenia, potrzeby, czasem odmiennie rozumiejącego szczęście czy bezpieczeństwo. Zarówno dzieci, jak i goszczące je rodziny z entuzjazmem i podnieceniem wyczekiwały spotkania. I wtedy tam, gdzie nie było doświadczenia, pojawiał się strach.

Część obaw udawało mi się rozwiać, na wiele pytań odpowiedzieć, ale reszta musiała poczekać do spotkania. Dopiero wtedy wszystko stawało się jasne, a właściwie stawało na głowie! Bo nie da się człowieka wsadzić w żadne ramy, nie da się go „zaplanować”. Nawet, gdy wydaje nam się, że wszystko przewidzieliśmy, okazuje się, że polskie lato jest nieznośnie gorące dla chłopaka z Zimbabwe, a dziewczynki z Syberii marzną, kanapki z Nutellą są, owszem, smaczne, ale plasterek szynki do tego – to dopiero rarytas. Możliwość obserwowania, jak przebiegają te spotkania, jaką mają dynamikę, jakie są punkty wspólne i rozdzielne, stanowi dla mnie jedno z ważniejszych doświadczeń międzyludzkich. I właśnie umożliwienie spotkania z nieznanym (czymkolwiek miałoby ono być) stało się dla mnie punktem wyjścia przy kolejnych działaniach kierowanych do dzieci i młodzieży. Bohaterowie i bohaterki puszczykowskich spotkań, często burzliwych i wcale nie bezproblemowych, tworzyli przez parę tygodni wspólnotę, małą rodzinę razem z konkretnym człowiekiem. Dali sobie szansę na wsłuchanie się w indywidualną opowieść Abdelhadiego, Markety, Larsona czy Suhani, a nie w tę uogólnioną, gdzie są „wszyscy”, „zawsze” lub „nigdy”. (…)

* Brave Kids to projekt edukacyjny organizowany od 2009 roku przez Stowarzyszenie Kultury Teatralnej „Pieśń Kozła” we Wrocławiu.

Anna Mieszała – koordynatorka puszczykowskich edycji Brave Kids, w Centrum Turystyki Kulturowej Trakt w Poznaniu odpowiedzialna za program zajęć z obszaru wielokulturowości i międzykulturowości, absolwentka pomocy humanitarnej na Uniwersytecie Warszawskim; nade wszystko matka fajnej córki.

Cały tekst przeczytacie w 29. „Rymsie”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj