W to mi graj. Bajki muzyczne

0
1464

„W to mi graj. Bajki muzyczne”
Justyna Bednarek
ilustr. Józef Wilkoń
Wydawnictwo Poradnia K, 2016
seria: Latawiec

Informacja wydawcy:

Bajki Justyny Bednarek, które ukażą się 21 października, to zaproszenie do cudownego świata muzyki, w którym królują wrażliwość i fantazja. Mistrzowskie ilustracje Józefa Wilkonia czynią z tej książki unikalne dzieło.

Było już dziesięć skarpetek, pięć kun, gawron i skrzat. Teraz czas na dwanaście bajek muzycznych. Justyna Bednarek zabiera nas w magiczną podróż do zaczarowanego świata dźwięków. Inspirację opowieści stanowią najsłynniejsze kompozycje muzyki poważnej – Chopina, Mozarta, Ravela, Bacha, Bizeta i innych. Każdą historię wieńczy portret mistrza.

Kto skomponował utwór fortepianowy na pięć rąk? Jak to się stało, że dzieła Jana Sebastiana Bacha zostały ocalone od zapomnienia? Kto pozostawił po sobie ponad 600 dzieł, mimo że żył zaledwie 35 lat? Który kompozytor miał dwadzieścioro dzieci? Czy klapa opery może przyprawić o zawał serca? Czemu genialny muzyk kazał odpiłować nogi od swojego fortepianu? Komu udało się w ciągu roku sprzedać dwa miliony płyt?

Justyna Bednarek dzieli się z nami opowieściami z życia najsłynniejszych twórców muzyki klasycznej, tak, jakby byli to nasi dobrzy znajomi. Dzięki niej stają się bardziej ludzcy i znacznie nam bliżsi. Ale

„W to mi graj” to nie tylko biografie najwspanialszych światowych kompozytorów – to opowieść o fascynacji muzyką, jej drobnych przejawach w naszym życiu i marzeniu, by zawsze nam towarzyszyła. Odstające ucho Teodozji słyszy nie tylko burczenie w brzuchu mamy, ale i to, że jajecznica się przypala, a w ogrodzie kiełkują nasiona słonecznika. Później wymyka się na ptasie sejmiki i ogląda świat z lotu nietoperza. Karol dyryguje grą garnka i sprawia, że wszyscy domownicy zaczynają śpiewać, zamiast mówić. Wszystkie czary są po to, żeby zwrócić uwagę na potrzebę i wagę muzyki. Dlatego też w Starym Domu powstaje szkoła muzyczna jak z dziecięcych marzeń. I wszystko jest jak w bajce…

Justyna Bednarek przyzwyczaiła czytelników do magii w swoich książkach: tę również zaludniają bohaterowie nie z tej ziemi: skrzydlate zwierzęta, trolle, gadające przedmioty codziennego użytku, zaczarowane kamyki… Ale, jak zwykle u autorki, największe czary płyną z serca: „Tak to już jest z muzyką – żeby jej słuchać, żeby ją grać, śpiewać i układać, trzeba mieć przede wszystkim – co? Słuch, powie ktoś z was. Tak, to prawda. Dobry głos – to też, oczywiście. Ale niczego nie wskóramy bez serca”.

Wiele serca włożyli twórcy w tę wyjątkową książkę – autorka, ilustrator, graficy, specjaliści od składu i druku. Efektem ich pracy jest jedyna w swoim rodzaju, magiczna książka, której każda strona jest przesycona fascynacją muzyką i radością z jej istnienia. To wyjątkowy hołd złożony jej twórcom, ale i wszystkim, którzy nie wyobrażają sobie bez niej życia. I słuchają jej – lub ją wykonują – z sercem.

Anna Jurksztowicz urzeczona książką stwierdziła, że mogłaby być ona nowoczesnym podręcznikiem, a Aga Zaryan nie może się już doczekać, kiedy będzie mogła czytać bajki swoim synom. Dla Noviki „W to mi graj” to najlepsze wprowadzenie w świat muzyki klasycznej, jakie można sobie wyobrazić. 

Być może kiedyś dawno, dawno temu jakaś gwiazda obróciła się wokół własnej osi i atmosfera wokół niej zabrzęczała srebrzyście. Ten pierwszy na świecie dźwięk leciał z wiatrem słonecznym przez kosmos, aż zawędrował do czyjegoś muzykalnego ucha. Ucho przekazało ów dźwięk najpierw sercu i głowie, a te z kolei ustom – i tak narodziła się pierwsza melodia. Może zresztą było zupełnie inaczej: nie gwiazda, a ptak zaśpiewał, i to tak pięknie, że muzykalne ucho, należące zapewne do jakiegoś brodacza – mieszkańca jaskini, nadało sprawie bieg. Tego nie możemy być pewni – fragment książki Justyna Bednarek jest romanistką, tłumaczką i dziennikarką. Jej debiutanckie „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” z ilustracjami Daniela de Latoura zdobyły Nagrodę Literacką m.st. Warszawy i miano Najlepszej Książki Dziecięcej w konkursie „Przecinek i Kropka”, a także nominację w konkursie IBBY 2015. Walczyły też o tytuł Najpiękniejszej Książki Roku Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. W serii Latawiec wydawnictwa ukazała się także jej kulinarno-detektywistyczna opowieść „Pięć sprytnych kun”, również w opracowaniu graficznym Daniela de Latoura.

„Fakt, że sam Mistrz Wilkoń zgodził się zrobić ilustracje do tej książki, był jedną z większych radości w moim życiu twórczym. Daniel de Latour, z którym współpracuję (z dziką radością, drugą tak wielką) przy innych książkach powiedział, że to zupełnie jakby Walt Disney ją zilustrował – mając na myśli, rzecz jasna, wielkość postaci. 

Potem były liczne wizyty u Mistrza, który zawsze bardzo miło nas przyjmował, częstując pierogami i doskonałym winem. My przywoziłyśmy serniczki i grzybki, licząc na to, że Mistrz przyspieszy nieco prace nad książką – ale, jak się okazało po raz kolejny, w życiu wszystko ma swój czas. Proces twórczy  trochę trwał, bo przed moimi bajkami był słynny „Don Kichote”, opus magnum Wilkonia, na które nie mogę się doczekać. Bardzo się cieszę, że bajki już są i że książka jest taka piękna. Ile razy spojrzę na te ilustracje, czuję się uszczęśliwiona” – mów autorka.

Józef Wilkoń to jeden z najwybitniejszych polskich artystów – znany na całym świecie malarz, ilustrator i plakacista. Absolwent ASP w Krakowie i historii sztuki na UJ. Zilustrował ponad sto książek dla dzieci i dorosłych wydanych w Polsce i kilkadziesiąt zagranicznych. Zajmuje się również scenografią i rzeźbą. Wielokrotny zdobywca nagród w polskich i międzynarodowych konkursach – m.in. PTWK Najpiękniejsze Książki Roku, Srebrnych i Złotych Koziołków na Biennale Sztuki dla Dziecka w Poznaniu, Premio Grafico na Międzynarodowych Targach Książki Dziecięcej w Bolonii, Andersen Premio i Nagrody Best Book Design. Uhonorowany Nagrodą Ministra Kultury i Sztuki, medalem Polskiej Sekcji IBBY za całokształt twórczości oraz Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Nagrodą Pary Prezydenckiej za osiągnięcia w twórczości dla dzieci i młodzieży. Wśród największych osiągnięć Józefa Wilkonia znajdują się ilustracje do „Pana Tadeusza” oraz „Don Kichote”, a także monumentalna „Arka” – rzeźba z drewna i blachy wykonana specjalnie na wystawę w warszawskiej Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki. Stosuje mieszane techniki: tusz, gwasz, pastel, robi również fotografie swoich rzeźb. Jego narzędzia pracy to dłuta, wiertła, ale też piła spalinowa i siekiera. A ostatnio – tablet. „W to mi graj” to druga, po „Zbuntowanym Elektronie” książka, do której ilustracje zostały stworzone na tym urządzeniu. To najnowsze odkrycie artysty. „Rewolucję elektroniczną przyjmuję z rezerwą, ma swoje dobre i złe strony, ale stała się faktem. Maleńki telefon komórkowy zmienił całkowicie nasz świat – dlatego tworzę swoje książki w nowy sposób”.

„Dzieci są dla mnie partnerami. Tworząc dla nich, nie stosuję uproszczeń. Traktuję małych ludzi niezwykle poważnie” – mówił w wywiadzie i to prawdziwe motto jego twórczości.

Książkę polecają:

Idealna symbioza słowa i obrazu. Te bajki płyną tak, jak płynie muzyka. Świetnie napisane – z niebywałą lekkością, swadą i humorem. Ilustracje wyborne! Notki biograficzne rewelacyjne, lepsze od encyklopedycznych. Książka mogłaby być z powodzeniem nowoczesnym podręcznikiem szkolnym. 

Anna Jurksztowicz

Dzieci mają najbogatszą wyobraźnię, a muzyka jest z wyobraźni zbudowana. Ucieszy małe uszy i oczy, ale również zainteresuje starszych członków rodziny. Czekam, aż moi chłopcy trochę podrosną, żeby móc im czytać „W to mi graj”, a potem razem słuchać wybitnej muzyki, która nie przemija jak sezonowe hity. Najmłodsi, którzy często są otoczeni muzyką nie najwyższych lotów, zasługują na tę książkę. Dzięki niej w wesoły sposób mogą poznać i oswoić świat tak zwanej muzyki poważnej, która przecież również bywa szalona!

Aga Zaryan

Muzykę klasyczną niełatwo przestawić dzieciom w sposób fascynujący. Justyna Bednarek w książce z muzycznymi bajkami „W to mi graj” robi to doskonale. Sylwetki wybitnych kompozytorów zestawione są z lekko absurdalnymi opowieściami z największymi dziełami w tle. Bajki działają na wyobraźnię, a tytuły utworów i nazwiska muzycznych geniuszy zostają w głowie, nie wykute na pamięć, tylko zapamiętane w skojarzeniu z przeczytanymi historiami. Po prostu genialne – najlepsze wprowadzenie w świat muzyki klasycznej, jakie można sobie wyobrazić!

Kasia Nowicka / Novika

Partnerami wydania są: Narodowy Instytut im. Fryderyka Chopina i Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.