„Alfabet ciast”
Zofia Różycka
wiek: 15+
Dwie Siostry, 2015
Dwie Siostry wzbogaciły się o kolejną już książkę kucharską. Na swoim koncie mają m.in. „Jadłonomię” Marty Dymek oraz „White Plate. Słodkie” Elizy Mórawskiej. Teraz przyszedł czas na debiutantkę. Dwie Siostry przedstawiają: Zofia Różycja i jej „Alfabet ciast”.
Nasz kraj ogarnęła istna kulinarna mania, tak jest od kilku lat. Każda szanująca się stacja telewizyjna ma w swojej ofercie programowej przynajmniej jeden program poświęcony gotowaniu. Tym sposobem, każdy przeciętny Kowalski, zostać może Master Chefem dokonującym w swojej domowej kuchni kulinarnych rewolucji. Wydawnictwa także podążyły za tym trendem. Nic dziwnego, gotowanie i jedzenie potraw smacznych i wyszukanych, wybijających się ponad poziom schabowego z ziemniakami, stało się swoistym stylem życia. I dobrze! Należy się tylko cieszyć z takiego obrotu sprawy. Warto (i należy!) budować świadomość młodego pokolenia na temat tego co, jak, kiedy i gdzie jemy.
Dawniej wydania książek kucharskich były małymi dziełami sztuki. I choć różni je od dzisiejszych wydań wszystko, to zachwycały jak na owe czasy dbałością o detale (ilustracje, czcionkę, format etc.). Same przepisy były, same w sobie, nie tyle instrukcją przygotowywania potrawy, ale wciągającą opowieścią o historii żywienia, historii kultury, nierzadko okraszone anegdotami z życia salonów. Przywołać można tu na świadka choćby „Kuchnię Neli” Anieli Rubinstein czy „Francuskiego szefa kuchni” Julie Child.
Dziś (w dobie internetowej blogosfery) książki kucharskie to przede wszystkim piękne zdjęcia, które miast wyobraźni, pobudzają jedynie kubki smakowe. Proszę nie traktować moich słów jako wytknięcie wady. Na tę różnicę wskazać muszę jedynie z recenzenckiej rzetelności.
Pod naporem wszelakiej maści kulinarnych książek, „Alfabet ciast” Zofii Różyckiej jawi się jako prawdziwa wydawnicza perełka. Głównie za sprawą genialnego połączenia treści z formą. Treści, choć niezwykle interesującej, nie poświęcę zbyt wiele miejsca (za co autorkę muszę przeprosić). Zamiast pisać o porzeczkowej tarcie z musem z białej czekolady, czy lawendowym cieście z lukrem, zaproponuję tylko udanie się po sprawunki do najbliższego sklepu, następnie upieczenie wspomnianych łakoci i na koniec delektowanie się ich niepowtarzalnym smakiem.
Wspomniana nieco wyżej forma zasługuje na najwyższe uznanie. Różycka znana jest „z subtelnych grafik i pysznych domowych wypieków”. Dotąd publikowała swoje przepisy na łamach m.in. „Kukbuka” czy „Kuchni”. Ilustracje przygotowane do „Alfabetu ciast”, rysowane cieniutką kreską, niekiedy ledwie naszkicowane, przywołują na myśl klimat odręcznie wykonywanych przepiśników. Widać, że autorka jak każdy prawdziwy szef kuchni, włożyła w swoją książkę nie tylko ogrom pracy, ale również serca. Wszystko to sprawia, że „Alfabet ciast” jest pozycją wyjątkową na polskim rynku wydawniczym. To nowa jakość wśród autorskich książek kucharskich. Debiut wielce obiecujący. Trzymam kciuki!
Dariusz Szymanowski
****
Informacja wydawcy:
Rarytas dla łasuchów: pierwsza książka artystki znanej z wyrafinowanych rysunkowych przepisów i pysznych domowych wypieków.
Od tarty agrestowej do ciasta z zielonej herbaty, czyli ABC sztuki cukierniczej.
Alfabet zainspirował Zofię Różycką do przygotowania wypieków, których nazwy zaczynają się na kolejne litery. A przepisy na nie – choć nie brakuje im oryginalności i fantazji – są w zasadzie bardzo proste! Te ciasta każdemu się udadzą i każdemu będą smakowały!
Eklerki, tarta gruszkowa albo karmelowo-czekoladowa (posypana solą!), lawendowe ciasto z lukrem, nutellowe brownie, orzechowe ciastka z… bekonem i inne słodkie oraz słodko-wytrawne specjały.
Do tego przepyszna oprawa graficzna: wysmakowane fotografie, finezyjne rysunki, urocza kaligrafia. Czyli wszystko, z czego znają i za co kochają autorkę czytelnicy magazynów kulinarnych oraz bywalcy warszawskich kawiarń.
Zawsze lubiłam rysunki Zofii Różyckiej: delikatne, wysmakowane, rysowane cieniutką i elegancką kreską. I jeszcze ten wytworny charakter pisma. Sprawdzałam jej przepisy, przygotowywane dla miesięcznika „Kuchnia” – wszystkie wychodziły bez pudła. „Alfabet ciast” to bez żadnej przesady najpiękniejsza ze znanych mi polskich książek kulinarnych. Polecam gorąco!
Anna Wrońska,
redaktor naczelna miesięcznika „Kuchnia”
Zofia Różycka (ur. 1986) – studiowała na Wydziale Konserwacji Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Zajmuje się ilustracją prasową, grafiką, fotografią i stylizacją kulinarną. Regularnie publikuje przepisy w miesięczniku „Kuchnia”. Na co dzień zaopatruje warszawskie kawiarnie w ciasta z własnej pracowni.