Czeskie nowości – odsłona trzecia

0
948

Jeśli przychodzi Wam na myśl lekka i zgrabna kombinacja lekcji literatury z historią bardziej i mniej zjawiskowych wynalazków ludzkości, myślicie o książce Vynálezárium.

Tercet Robin Král, Jana Hrušková oraz Zuzana Brečanová (odpowiednio:) napisali szereg form poetyckich: sonety, fraszki, limeryki itp., zgrabnie i dowcipnie je zilustrowali a potem wszystko złożyli w książkę, która się nie nudzi, która inspiruje i bawi. W różnych formach literackich podano tu historię geniuszu myśli ludzkiej, której wynikiem są szachy, kostka cukru, pismo, słuchawki, wanna, promienie gamma, piorunochron i wiele, wiele innych obiektów, których używamy codziennie i od święta. Zapewne ze względu na formę, bardziej dowcipną i chwytliwą niż popularno-naukową, nie ma tu miejsca na daty czy szczegóły okoliczności, w których narodziły się owe patenty, ale trzeba przyznać, że Vynálezárium jest inspiracją i iskrą do dalszych poszukiwań i rozważań filozoficzno-historyczno-technicznych. Myśl, która drzemie w książce, czy raczej nawołuje, kusi, chowa się i znika, zapraszając do wspólnej gry, to przekonanie, że umysł ludzki jest najciekawszy na całym świecie. Książka ta jest hymnem błyskotliwości i otwartości myśli, który opiewa wynalazki ludzkości od zarania dziejów.

Zgrabna, dowcipna szata graficzna oraz ilustracje nie pozwalają odłożyć książki, dość zresztą obfitej, dopóki się jej nie skończy. Tekst, mimochodem, jest wierszowaną lekcją historii literatury – informacje o kolejnych wynalazkach pojawiają się w formie rytmicznej i rymowanej, prezentując różne gatunki poetyckie, takie jak sonet, fraszka, pantum, kaligraf, limeryk itd. Dzięki tej wdzięcznej formie daleko  Vynálezárium do mozolnego i przydługiego wywodu, a dodatkowej lekkości dodają mu ilustracje – trochę zawadiackie, bezpośrednie, monochromatyczne. Porozrzucane po stronie, skomponowane z tekstem jako formą graficzną są niezwykle dynamiczne – wszak przedstawiają „akt wynalazarotski”!

Vynálezárium to połączenie litery i obrazu na wielu poziomach – po pierwsze jest to po prostu bogato ilustrowana książka, ale też swoiste studium nad relacją znaczącego i znaczonego, poprzez który pozdrawia uwielbiany przez studentów teorii literatury Ferdinand de Saussure. Oznacza to, że ta książka to idealna lektura dla: młodych czytelników, których ciekawi świat, młodych czytelników, których świat nie ciekawi (a remedium na to jest właśnie  w Vynálezárium), rodziców (kto sobie na co dzień uzmysławia, że ktoś kiedyś usiadł i wynalazł cukier w kostkach?!), studentów teorii literatury, grafików i projektantów książek, tych co nie znoszą nudy. I pewnie jeszcze przyszłych wynalazców, kto wie.

Ula Jankowska, księgarka mieszkająca w Pradze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj