Drodzy, bardzo polecam wystawę „Maszty i baszty. Gdańsk i Pomorze w ilustracjach Bożeny Truchanowskiej i Wiesława Majchrzaka”.
Jacek Friedrich od lat jest wielkim miłośnikiem twórczości Bożeny Truchanowskiej i Wiesława Majchrzaka. Opowiada i pisze o tym z wielką pasją.
Jacek wraz z żoną Jagodą przez lata kupowali oryginały prac obydwojga artystów. Dzięki temu mają wyjątkową kolekcję.
Nigdy nie dotarłam do tych prywatnych zbiorów w ich w domu, ale dzięki wystawie mogłam zobaczyć na własne oczy niesamowite oryginały.
Z dzieciństwa doskonale pamietam „Kopciuszka” Hanny Januszewskiej z il. Bożeny Truchanowskiej czy „Baśnie” braci Grimm z ilustracjami obydwojga, ale oryginały biją na głowę – kolory, faktura! Widać każdą kreskę, każdy ruch. Zakrętasy, zawijasy, koronkowa praca.
I tu gratka dla spóźnialskich – wystawa została przedłużona do 23 października. Idźcie koniecznie, bo to jest inny wymiar. Kiedy zbliżasz się do oryginalnej pracy artysty, to wchodzisz w jego świat.
Do wystawy powstał album. Jest pięknie wydany. Zaprojektowała go Anita Wasik. Warto go mieć, ale nic nie zastąpi oryginału, nawet najlepszy skan i świetna jakość druku. Nie zobaczycie tych subtelności, kierunku kreski, które można podziwiać na oryginale.
Przy okazji można zwiedzić odrestaurowaną XVIII wieczną kamienicę bogatego mieszczanina Johanna Uphagena. W jeden z sal 29 września odbyło się spotkanie poświęcone polskiej ilustracji, w którym miałam przyjemność uczestniczyć. W takim gronie – Małgorzata Cackowska, Jacek Friedrich, Marta Lipczyńska-Gil oraz Anita Winncencjusz-Patyna moglibyśmy rozmawiać godzinami. Prowadziła Dorota Karaś.
Marta Lipczyńska-Gil