Lenka została przywieziona do Pragi w 1954 roku. Schwytana w Kenii młoda żyrafa była pierwszą przedstawicielką swojego gatunku w Czechosłowacji. Jako mieszkanka stołecznego ogrodu zoologicznego stała się ulubienicą dzieci. Jednak Lenka przetrwała zaledwie dwa lata w niewoli. Po śmierci na skutek zapalenia płuc ciało żyrafy przekazano do Muzeum Narodowego w Pradze, gdzie zostało ono spreparowane jako eksponat taksydermiczny. Miejska legenda głosi, że podczas preparacji wnętrzności żyrafy wpuszczono do kanalizacji, powodując zanieczyszczenie odorem i tymczasowe zamknięcie placu Wacława.
Ta przejmująca historia stała się punktem wyjścia dla projektu Evy Koťátkovej, w którym czeska artystka wraz z kuratorką Haną Janečkovą zadają pytania o to, jak poprzez instytucje spotykamy i poznajemy dzikie zwierzęta. Ogrody zoologiczne i muzea przyrodnicze kierują swoją ofertę edukacyjną głównie do dzieci i młodzieży. Jednak jakie lekcje płyną ze spotkania ze zwierzętami w niewoli lub ich spreparowanymi szczątkami na wystawie? Czy takie miejsca i ich narracje sprzyjają budowaniu relacji troski i empatii wobec świata przyrody? Wystawa zatytułowana „Serce żyrafy w niewoli jest o dwanaście kilo lżejsze” została zaprezentowana w czesko-słowackim pawilonie na zeszłorocznym Biennale w Wenecji. Obecnie można ją zobaczyć w Galerii Narodowej w czeskiej Pradze do końca lipca tego roku.
W swoich pracach i działaniach artystycznych Koťátková posługuje się metodami dialogu, kontemplacji i refleksji, skupiając się na grupach społecznie marginalizowanych. W ramach wystawy artystka zaprosiła do współpracy dzieci i osoby starsze, aby opowiedzieć historię Lenki na nowo. Podczas serii warsztatów w czeskich szkołach podstawowych i domach seniora uczestnicy wspólnie poszukiwali nowych sposobów na splecenie emocji, wspomnień i materialności życia żyrafy. Artystka zauważa: „Chcieliśmy wnieść różne perspektywy i zbudować, krok po kroku, zbiorową opowieść o ciele, które zostało poddane ciężkim próbom i traumie; jednocześnie mając nadzieję stać się świadomie częścią tej opowieści.”
Opowieść jest utkana z pamięci i wyobraźni. Dzieci intepretowały, co mogła czuć młoda żyrafa, schwytana i oderwana od swojej rodziny, jak przetrwała kwarantannę i długą podróż z Afryki do Europy, co mogła myśleć o imieniu nadanym jej w ZOO. Seniorzy wnieśli wspomnienia swoich spotkań z Lenką. Niektóre osoby urodziły się w tym samym roku co ona, inne pracowały na przejściach granicznych, obserwując transport kolejowy innych egzotycznych zwierząt. Uczestnicy warsztatów zastanawiali się również nad tym, jak ta historia mogłaby być opowiedziana inaczej, które punkty zwrotne mogłoby zmienić los Lenki oraz jak naprawić krzywdę wyrządzoną temu konkretnemu zwierzęciu.
Ta opowieść spleciona na nowo stała się narracją dla scenografii stworzonej na potrzeby wystawy, która dosłownie zaprasza nas do wnętrza żyrafy. Gigantyczny tunel wyścielony miękkim materiałem przypominającym sploty mięśni okazuje się fragmentem długiej szyi tego zwierzęcia. Wewnątrz można posłuchać głosów dzieci opowiadających historię Lenki. To sensoryczne doświadczenie staje się intymnym spotkaniem z konkretnym zwierzęciem. Poprzez wielogłos takie spotkanie pobudza wyobraźnię i wrażliwość oraz pogłębia refleksję nad ludzką eksploatacją żywych stworzeń na potrzeby rozrywki czy nawet edukacji. Zewnętrzną część tunelu pokrywa imitacja żyrafiej skóry, której charakterystyczne łaty przypominają kontury państw lub kontynentów, sygnalizując geopolityczny aspekt handlu dzikimi zwierzętami poruszany przez artystkę. Poprzez stelaż tej konstrukcji przeplatają się mięsiste tętnice w kolorze czerwieni i błękitu, niczym wyjęte z atlasu anatomicznego, oraz rury PCV symbolizujące częściową „ucieczkę” Lenki przez system kanalizacji. Całość instalacji artystycznej otacza aura mistycznej podróży w głąb zwierzęcego ciała, które staje się częścią opowieści o nas samych.
Taka anatomiczna podróż przywodzi też na myśl tragiczny los innej żyrafy. W 2014 roku dwuletni Marius został zastrzelony w kopenhaskim ZOO, ponieważ dyrekcja ogrodu uznała, że był on okazem „nadwyżkowym.” Oznacza to tyle, że jego geny były wystarczająco obecne w populacji żyraf w europejskich ogrodach zoologicznych, więc był zbędny z punktu widzenia rozrodu tego gatunku w niewoli. Uśmiercone zwierzę poddano publicznej sekcji, która była motywowana walorami edukacyjnymi dla obecnych przy tym dzieci i młodzieży. Następnie fragmenty ciała Mariusa zostały rozrzucone na wybiegu lwów jako tak zwane „wzbogacanie otoczenia”, stosowane dla zapobiegania problemom behawioralnym u dzikich zwierząt w niewoli. Opinia publiczna była najbardziej zbulwersowana uczestnictwem dzieci w tym brutalnym spektaklu. Dyrektor ZOO odpierał ataki, twierdząc, że do zadań tej instytucji należy pokazywanie młodym osobom, że dzika przyroda to nie film Disneya. Dzieci nie są naiwnymi odbiorcami przekazu mediów i instytucji. Jednak metody pedagogiczne zastosowane przez kopenhaskie ZOO rażąco odbiegają od tego, co proponuje w swojej pracy Koťátková.
Artystka nie ucieka przy tym od trudnych tematów. Wystawa „Serce żyrafy” to przestrzeń, w której porusza się zagadnienia, takie jak nierówności i normy społeczne, cielesność i śmierć, przemoc i kolonializm. Powstała we współpracy z kolektywem Gesturing Towards Decolonial Futures („Zmierzając ku dekolonialnej przyszłości”) z wykorzystaniem ich narzędzi edukacji transformatywnej oraz z duetem Himali Singh Soin i David Soin Tappeser (Hylozoic/Desires), których prace multimedialne łączą muzykę eksperymentalną i poezję. Głównym celem projektu jest wspólne wytworzenie mechanizmów radykalnej troski w stosunku do świata przyrody, co w obliczu pogłębiającego się kryzysu klimatycznego jest kluczowym zadaniem wszelkich instytucji zajmujących się edukacją. Dzieci zaproszone do udziału w projekcie nie bały się zakwestionować zasadności trzymania zwierząt w niewoli. Ten projekt to nie tylko świadectwo życia żyrafy Lenki, lecz także zaproszenie do ćwiczeń z wrażliwości i snucia scenariuszy lepszej przyszłości naszej wspólnej planety.
dr Marianna Szczygielska – filozofka, historyczka środowiska, kuratorka
artykuł ukazał się w 38. numerze magazynu „Ryms”