Piszę bajki dające do myślenia

0
1584

Myślę, że filozofia jest absolutnie dla wszystkich. Zawsze powtarzam zdanie Diderota, że nie jest nigdy ani za wcześnie, ani za późno, by stać się filozofem – o tym, jak zachęcać dzieci do filozofowania, rozmawiamy z Michelem Piquemalem, francuskim pisarzem i nauczycielem, autorem około dwustu książek, w tym serii „Bajki filozoficzne”, przybliżającej dzieciom i dorosłym filozofię różnych czasów i kręgów kulturowych. Wywiad ukazał się w 26. numerze kwartalnika „Ryms”.

Ewa Skibińska: Filozofia jawi mi się jako bardzo demokratyczna nauka. Dzięki lekturze Pańskich „Bajek filozoficznych” można się utwierdzić w przekonaniu, że filozofia jest nie tylko dla filozofów. Zapytam przewrotnie: czy wszyscy rodzimy się filozofami?

Michel Piquemal: Myślę, że filozofia jest absolutnie dla wszystkich. Zawsze powtarzam zdanie Diderota, że nie jest nigdy ani za wcześnie, ani za późno, by stać się filozofem. Z pewnością dzieci, ludzie młodzi mają dużo większą zdolność do filozofowania. Mają czyste, nieskażone schematycznym myśleniem umysły, nie przyjmują świata a priori, w przeciwieństwie do dorosłych.

ES: Pańskie książki pokazują, że z pozoru zwykłe bajki mogą zachęcać dzieci do myślenia, dedukowania, wyciągania wniosków. Jak my, dorośli, możemy motywować dzieci do filozofowania?

MP: Mówię często, że myślenia człowiek się uczy. Trzeba nie tylko dać dzieciom narzędzia, takie jak te książki, po to, by uczyły się filozofować, lecz także rozmawiać, prowokować je do dyskusji, wymiany myśli. To jest właśnie rola nauczycieli i rodziców – pobudzanie do filozofowania, budowania własnych sądów, nawet jeśli miałyby się wydawać sprzeczne z logiką lub odmienne od naszych. Bajki, które są w moich książkach, nie przedstawiają prawd absolutnych. To nie są lekcje z morałem. To są historie dające do myślenia.

ES: Zgadzam się, to nie są utwory zamknięte. Myślę, że „Bajki…” to ciekawa podróż po filozofii, ale też po literaturze.

MP: Zbyt często oddziela się literaturę od filozofii i zapomina się o tym, że dobra literatura zawsze jest filozoficzna. We Francji jest tendencja, by nieomal stawiać mur między literaturą a filozofią. Wykorzystywanie mitów, baśni, bajek jako narzędzi filozoficznych nie jest zbyt popularne. A ja myślę inaczej: że mity i przypowieści mogą zachęcać do refleksji filozoficznej. Stąd mój cykl bajek.

ES: Jestem ciekawa, jak przebiega edukacja filozoficzna we francuskich szkołach. W polskich szkołach takiego przedmiotu jak filozofia nie ma. Uważam, że to błąd. Co prawda jest etyka, ale jest to przedmiot nieobowiązkowy.

MP: We Francji też brak filozofii w programie szkół podstawowych. Ale na szczęście nauczyciele mają dużo swobody, jeśli chodzi o dobór tematów, i wprowadzają filozofię, na przykład na lekcjach francuskiego. Niektórzy nauczyciele przemycają elementy filozofii już w edukacji przedszkolnej. Filozofię na pewno mają w programie maturzyści. Jest ministerialny projekt, zgodnie z którym tego przedmiotu ma się uczyć również przedostatnia klasa licealna. W Kanadzie, Brazylii, Belgii, Luksemburgu filozofii uczy się dzieci już od najmłodszych lat.

ES: Wróćmy do „Bajek filozoficznych”. Do tej pory w Polsce ukazały się trzy części, seria jest doceniana przez rodziców szukających dla swoich dzieci czegoś innego niż komiksy czy fantastyka, a także przez nauczycieli, którzy korzystają z tych książek na lekcjach. Proszę zdradzić kulisy pisania bajek: jak zbiera Pan do nich materiał literacki?

MP: Bajki zbieram od wielu, wielu lat. Mam w domu dużą bibliotekę, w której sporo miejsca zajmują mity, baśnie z całego świata. Pisząc książkę, staram się upraszczać opowieści, wydobyć z nich to, co najważniejsze, esencję, sedno. Wybieram bajki z różnych stron świata. Ważne, by były to otwarte opowieści, zachęcające do refleksji, bez zamkniętego morału. Zawsze dodaję komentarz. Po to, by dzieci nie odczytywały utworu jako prawdy objawionej. Zasiewam wątpliwości co do wymowy bajki, nie dowierzam, zadaję pytania i prowokuję dzieci do kolejnych pytań. Na tym właśnie polega filozofowanie.

ES: Napisał Pan już kolejne części „Bajek…”? Jeśli tak, to mam nadzieję, że przeczytamy je w Polsce.

MP: Czwarty tom serii to opowieści oparte na mitologii greckiej. Podczas lektury mitów zdałem sobie sprawę, że mają one duży potencjał filozoficzny, stąd pomysł przełożenia ich na bajki. Piąty tom składa się z bajek mojego autorstwa. Bohaterem tej części uczyniłem nastolatka zadającego pytania profesorowi. Profesor nigdy nie odpowiada wprost, tylko opowiada jakąś historię. Na przykład na pytanie o to, czym jest wolność – odpowiedź w postaci definicji nie pada. Chłopiec słyszy za to opowieść o wolności. Wiele wskazuje na to, że polscy czytelnicy poznają moje autorskie bajki w przyszłym roku.

Michel Piquemal był gościem Wydawnictwa Muchomor podczas 6. Warszawskich Targów Książki (14–17 maja 2015). Za tłumaczenie z języka francuskiego podczas wywiadu dziękuję panu Michałowi Radziwiłłowi.

Fot. Internet

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj