„Na jeden dzień”
Laura Leuck
ilustr. Marc Boutavant
przeł. Anna Ferenstein-Młokosiewicz
Wytwórnia ma wyraźną słabość do Marca Boutavanta, gdyż co jakiś czas wraca z nowym tytułem z ilustracjami tego francuskiego artysty. Boutavant zyskał popularność na całym świecie dzięki autorskiej książce o misiu Mukim, znanej i u nas. Zilustrował również wydane przez Wytwórnię książki: Astrid Desbordes „Edzio. Przyjęcie w blasku księżyca” i Laury Leuck „Na jeden dzień”. Dwa ostatnie tytuły łączy motyw… przemiany w inną postać.
Tylko na jeden dzień (niedzielę) zostać bym chciał… – tak zaczyna się zgadywanka związana z pragnieniem małego chłopca, który chce zamienić się w kogoś innego, a dokładniej w coraz to inne zwierzę. Rymowany tekst naprowadza na kolejne postaci, które odkrywamy po odwróceniu strony. Satysfakcja małego czytelnika tym większa, im trafniejsza samodzielna odpowiedź.
Bezpretensjonalny tekst, dobrze brzmiący w polskim przekładzie, do tego bajkowy klimat kolorowych ilustracji Boutavanta – i mamy ładną opowiastkę o marzeniach.
Ewa Skibińska
****
Informacja wydawcy:
Kto nie udawał kiedyś, że jest niedźwiedziem, krokodylem albo króliczkiem? Kto nie marzył, by na jeden dzień zmienić się w kogoś innego? Pięknymi ilustracjami i zabawnym tekstem autorzy zapraszają do zgadywania, jakie zwierzęta kryją się na kolejnych kartach książki.
Dziecięca zabawa w poszukiwanie alter ego daje dużo uciechy – nie tylko najmłodszym. W efekcie można zaś odnaleźć to, co najciekawsze w nas samych.
Tylko na jeden dzień (niedzielę)
zostać bym chciał brzęczącym…
trzmielem!
Ze wszystkich kwiatków nektar pić.
Gdybym tak trzmielem raz mógł być.