Liczyć każdy może. Ja, ty i bąk Bolek

0
291

„Liczyć każdy może (ja, ty i bąk Bolek)”
Marta Lipczyńska-Gil
ilustr. Bolesław Chromry
Hokus-Pokus, 2024

Lubię rytm wyliczanek, ale lubię je udziwniać, przełamywać, zrobić jakoś zwrot akcji. A kiedy dodam  do tego ilustracje fajnych artystów, mamy dziełko kompletne 

Tym razem zaprosiłam do współpracy Bolesława Chromrego, człowieka legendę! Już! Tajemniczy brodacz z Krakowa, który wybrał Warszawę. Uwielbiam jego kreskę, czarny humor i duży dystans do siebie.

Książka jest wydrukowana moją ulubioną metodą RISO. Każdy egz. to po prostu unikat!  Delikatne przesunięcia, widoczny raster, przecierki, intensywne kolory sprawiają, że książka żyje. W dodatku pachnie obłędnie – farby składają się z oleju ryżowego a matryce z włókien bananowca.  Zobaczcie na zdjęciach,  jak mięsisty jest efekt druku RISO. Widać to na zbliżeniach. RISO  jest bardzo ekologiczną metodą druku! Idealnie pasuje do mojego małego wydawnictwa i tego, co w nim wydaję!

W jedno jabłko na stole

wbił się bąk Bolek.

Dwie dojrzałe gruszki

zostały pogryzione przez muszki…

Jeśli jesteście ciekawe/i, jaki los spotkał inne owoce, to kupcie tę wyliczankę. Bohaterowie złośliwi i łapczywi. Kolory aż oczy wychodzą z orbit. Bawcie się dobrze.

Marta Lipczyńska-Gil, autorka

Ta wyliczanka prowadzi nas o wiele dalej niż od jednego do dziesięciu. Gdzieś w trakcie podążania za wciąż soczystymi i jędrnymi – objadanymi przez żuki, biedronki i pająki – owocami, wchodzimy do świata materii organicznej, gnicia i rozkładu. Jest to podróż barwna, smaczna i lekko przerażająca. Bąk wbija się w jabłko, gang szerszeni bije morele. Ktoś szeleści w czereśniach, kogoś innego może nawet nie widać. Coś zjada owoc, a może i nas?

Książka Marty Lipczyńskiej-Gil pokazuje moment najbardziej dojrzały i najsłodszy, którym każdy chce się pożywić. Przekształca to jednak słodycz w pokąsanie, nadgryzienie i śmierć. Turpistyczne rysunki Bolesława Chromrego są nasycone, kolorowe, śmieszne i straszne. Brawurowe połączenie tekstu i ilustracji tworzy jednak całość, z której nie można się otrząsnąć.

Ostatni wers – „powtarzaj przed zaśnięciem jak zaklęcie” – jest jak bilet do tego magicznego świata, który otacza nas ze wszystkich stron. Trzeba tylko mieć odwagę, żeby patrzeć uważnie.

Sylwia Stano, pisarka, dr nauk humanistycznych

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj