„Klątwa dziewiątych urodzin”
Marcin Szczygielski
ilustr. Magda Wosik
Wydawnictwo Bajka, 2016
W Warszawie zawiał wiatr. Potworne huragany zdezorganizowały życie stolicy. Ludzie noszą w kieszeniach cegły, żeby nie porwał ich wicher, dzieci pozostają w domach, bo zamknięto szkoły. A na dodatek przez Warszawę przetacza się „Zaraza miłości”. To nie kaskada newsów z tabloidu, tak wygląda początek „Klątwy dziewiątych urodzin” Marcina Szczygielskiego, trzeciej części przygód Mai oraz jej niezwykłych ciotek ze Szczecina. Znów katastrofa na początku – a my czujemy zarazem podekscytowanie i swojskość.
Właśnie, do tej pory magia mieszkała w Szczecinie, w ogródku ciabci Poli, na strychu albo w szklarni z motylołakami. Jednak wielka porcja tej magii spakowana została w podróżną torbę i razem z Polą i Monterową przyjechała do Warszawy. Stało się to krótko przed dziewiątymi urodzinami Mai, jak się okazuje, bardzo znaczącymi. Jeśli bowiem do tego dnia Maja nie rozwiąże zagadki prababki Niny (siostry Poli i Monterowej, najzdolniejszej czarownicy z tej trójki, dodać trzeba), straci magiczne umiejętności.
Będzie zwyczajną dziewczynką, taką, jaką niegdyś stała się jej mama. Czas goni, a Maja ma znaleźć pewną niezwykłą cegłę, która do Warszawy przywieziona została po wojnie ze Szczecina. Po wiedzę i pomoc uda się do osobistości, które znają Warszawę od zawsze i od podszewki – do istot z warszawskich legend.
Często mamy poczucie, że cykle powieściowe toczą się siłą rozpędu – to serial, w którym przyjemność ma się z tasiemcowej fabuły, obcowania z bohaterami i powtarzalności ulubionych motywów. I owszem – Marcinowi Szczygielskiemu udało się napisać taki świat i bohaterów, za którymi się tęskni, a fabularnie stworzył logiczną kontynuację dwóch poprzednich części. Ale gdy zestawi się trzy części serii z Bajki, widać, że ambicją autora jest wnieść nową jakość do każdej z powieści. W tym przypadku nową jakością jest pokazanie miasta jako miejsca fascynującego, w którym splatają się czasy i znaczenia. Pisarzowi udało się to dzięki nowoczesnemu odczytaniu warszawskich legend, połączeniu w piękną całość okruchów historii i wycieczek po ulicach (często niepięknych). Syrena mieszkająca we współczesnej Warszawie jest pulchną, sentymentalną kolekcjonerką staroci, zajadającą jedzenie ze słoików, a Wars i Sawa to właściciele luksusowego butiku w domu towarowym, upojeni konsumpcją. Ta bardzo inteligentna zabawa znaczeniami powinna uświadomić, jak genialnie gatunki fantastyczne radzą sobie z opowieścią o człowieku. Tajemniczość i groteska pozwalają objąć miasto świeżym spojrzeniem.
Bardzo udana to część, bardzo udana powieść. Autor zgrabnie dozuje niepokój, operuje różnymi rodzajami humoru nawiązując do współczesności. Dotychczasowych bohaterów rozwija, zaś nowi są pełnokrwiści. Niewątpliwie czytelnik czekał będzie na tom kolejny, który przyniesie rozwiązania fabularnych tajemnic, ale będzie też miał wspaniałe poczucie pełni i dosytu.
Alicja Szyguła
http://www.nieparyz.blogspot.com
Informacja wydawcy:
Co robić, gdy wiatr wciąż dmie i huczy? Trąby powietrzne porywają ludzi z ulic. W Warszawie zostają zamknięte szkoły i lekcje odbywają się przez internet. Początkowo Mai się to nawet podoba, ale ile można siedzieć w domu? Na dodatek rodzice wpadają w manię konstruowania coraz to nowych, zadziwiających wynalazków i nie mają dla niej czasu. Na szczęście z niespodziewaną wizytą przyjeżdżają ciabcia i Monterowa… Na szczęście? Akurat! Wraz z nimi zjawia się nie tylko kot, Foksi i tajemniczy sakwojaż, ale też bardzo zła nowina – nad Mają zawisła klątwa!
Aby jej uniknąć, dziewczynka musi do dnia swoich dziewiątych urodzin odnaleźć… cegłę, która po wojnie przywędrowała do odbudowywanej Warszawy aż ze Szczecina. Pomogą w tym zagadki skrywane przez… warszawskie legendy.
Ech, te legendy… Ile w nich prawdy?! Syrena podkradająca „słoikom” słoiki, Złoty Kaczor knujący na Tamce, przedsiębiorczy Wars i Sawa oraz piszcząca w gnacie, wszechwiedząca nadwiślańska Bieda…
A wichura z każdym dniem przybiera na sile i na domiar złego w stolicy szerzy się „Zaraza miłości”, na którą zapada także Monterowa…
Wcześniejsze książki M. Szczygielskiego w tej serii: „Czarownica piętro niżej”, „Tuczarnia motyli”.