„Praktyczny pan”
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
ilustr. Adam Pękalski
Wydawnictwo Bajka, 2016
wiek: 5+
Ta książka spodoba się wielbicielom kotów i estetyki Bauhausu. Da też do myślenia – szczególnie zapracowanym rodzicom. Sprawi sporo radości, zarówno jeśli chodzi o tekst, jak i ilustracje.
Praktyczny pan – bohater książki Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel o tymże tytule – to osobnik, jakiego nietrudno dziś spotkać w dużych miastach. Samotny, oschły, zajęty głównie pracą, która wydaje mu się szalenie ważna i pożyteczna, choć niekoniecznie interesująca. Ot, podstarzały singiel na miarę XXI wieku i świata rządzonego przez korporacje, w którym biorą górę statystyki. No tak, ale tego dzieci nie muszą wiedzieć…
Dzieci bowiem zobaczą pana, który nigdy się nie uśmiecha i bierze tabletki na uspokojenie. Pewnego dnia usłyszał on w radiu, że na stres pomocne jest mruczenie wydawane przez kota, więc (po dokonaniu oczywiście odpowiednich kalkulacji!) postanawia wypróbować ten sposób. Lecz cóż to…? Mimo zapewnienia kotu niezbędnych przedmiotów, które zaleca poradnik, zwierzę nie wydaje z siebie żadnego uspokajającego dźwięku. Dopiero wizyta u weterynarza ma pomóc. Nie, nie, bynajmniej, kotu nic nie dolega…
Niedługi tekst został sowicie zilustrowany przez Adama Pękalskiego – artystę dobrze znanego czytelnikom książek Wydawnictwa Bajka. Aby podkreślić praktycyzm bohatera, artysta posłużył się kolorystyką i estetyką Bauhausu – niemieckiej szkoły projektowania, która mimo swojego krótkiego istnienia na początku XX wieku, do dziś odciska swoje piętno w designie. Główne wytyczne to pragmatyzm, posługiwanie się barwami podstawowymi (żółty, czerwony, niebieski, czarny i biały) oraz geometrycznymi formami. Tak właśnie (jakże praktycznie!) ma urządzone mieszkanie (imbryk do herbaty projektu Marianne Brandt!) ów „sztywny” pan. Dodatkowo ilustrator włączył w ilustracje zabawne elementy, które wymagają bliższego przyjrzenia się: śmieszne nazwy leków, preparatów dla zwierząt, rośliny w akwariach etc.
Zachęcam do zabawy w tropienie śladów Bauhausu i nietuzinkowego poczucia humoru.
Agata Hołubowska
Informacja wydawcy:
Dlaczego kot nie mruczy…?
Bycie praktycznym panem nie jest łatwe. Nie wolno tarzać się w trawie, przytulać do drzewa, śmiać na cały głos ani robić min przed lustrem. Ale wiecie, co jest najgorsze? To, że praktyczny pan wcale nie chce tarzać się w trawie. Dlaczego? Bo praktyczny pan robi tylko te rzeczy, które są ważne i pożyteczne. Innych nigdy nawet nie spróbował. Dlaczego? Bo uważa je za stratę czasu, podobnie jak marzenia. Dlatego zamiast marzeń praktyczny pan ma plany. No i dobrze, powie ktoś, plany są fajne, a nam nic do tego. I to by była racja, gdyby praktyczny pan był szczęśliwy. Ale czy jest?
Ta opowieść to pochwała spontaniczności i radości życia. Pochwała drobnych, pozornie błahych spraw, dzięki którym możemy usłyszeć, jak mruczy szczęśliwy kot. Ten, którego każdy z nas ma w sobie, chociaż nie zawsze o tym pamięta.