5 pytań do… czyli goście Rabka Festival 2019 mówią o książkach (cz. 5)

0
995

Pana Wojtka udaje mi się przyłapać przed rozpoczęciem spotkania autorskiego. Za drzwiami dzieciaki czekają na wykład o dinozaurach (mimo że to właśnie dzieciom, według podanych przez prelegenta w trakcie samego wystąpienia stopni kompetencji, charakteryzujących w tym temacie ludzi w różnym wieku, przypada bezdyskusyjnie laur), a Pan Wojtek odsłania oblicze prawdziwie zaangażowanego miłośnika literatury.

5 PYTAŃ DO… WOJCIECHA MIKOŁUSZKO

1. Gdybym mógł zilustrować jakąś książkę, byłaby to…

Niekończąca się historia Michaela Endego. Nie wiem, może nasunęło mi to, że jest wystawa Endego (Michael Ende. Życie i twórczość w tekstach i obrazach – wystawa dostępna od rozpoczęcia festiwalu do końca lipca w wypoczywalni Zakładu Przyrodoleczniczego w Rabce-Zdrój, Ł.Ł.). Szczególnie od momentu jak główny bohater, Bastian Baltazar Buks, trafia do Lasu Nocy, a potem ten las zmienia się w pustynię i jest lew… To przemawia do mojej wyobraźni. Jeszcze niedawno powiedziałbym Muminki, ale dzisiaj pierwsza myśl to była Nie kończąca się historia.

2. Autor literatury dla dorosłych, którego chciałbym poprosić o napisanie książki dla dzieci, to…

To tu muszę się chwilkę zastanowić, bo oczywiście mam swoich ulubionych pisarzy dla dorosłych… Moje gusta zmieniają się w trakcie życia, bo pewnych autorów ile już razy można czytać, czasami wracam i… A, już wiem, kogo bym chciał. Bułhakowa. Nie widziałem jego książki dla dzieci, nie wiem, czy kiedyś taką napisał, ale przy jego wyobraźni… Pierwsza myśl to był Dostojewski, bardzo go lubię, ale takie ciężkie, nie wiem, czy dla dzieci. Bułhakow ma to, co lubię w literaturze dziecięcej, czyli poważne treści podane w zabawny sposób. Mistrz i Małgorzata jest przezabawny, pełen przygód, wyobraźni, a treści, jak wszyscy dobrze wiemy, są niezwykle poważne. Bardzo chciałbym zobaczyć, jak on  by sobie poradził z literaturą dla dzieci.

3. Zwierzęcym bohaterem książki najchętniej uczyniłbym…

Najgorzej, że ja już właśnie uczyniłem, bo w październiku ukaże się książka, której bohaterem jest bocian. Ja w tej chwili siedzę w bocianie, świeżo skończyłem, robię teraz poprawki, więc nie umiem inaczej odpowiedzieć jak: bocian. Jeżeli poszedłbym dalej, to mam kolejny pomysł, na wieloryba, ale nie wiem, czy to dojdzie do skutku. Bocian jest już na finiszu. Bocian biały.

4. Bohater książki, którego chciałbym mieć pośród przyjaciół, to…

Kilku bohaterów z Doliny Muminków. Włóczykija, jak typowy czytelnik. Mimo, że głównym bohaterem jest Muminek, to wszyscy kochają Włóczykija i nie jestem tutaj wyjątkiem. Rzeczywiście, Włóczykija chciałbym mieć pośród przyjaciół. Myślę, że Muminka też, choć ta jego płaczliwość trochę mnie denerwowała, ale… Włóczykija chciałbym poznać. Szczególnie lubię ostatnio Opowiadania z Doliny Muminków, tam jest pierwsza… zapomniałem… piosenka, wiosenna piosenka (właśnie tak, wiosenna, Ł.Ł.)? Gdy on układa piosenkę, a coś mu nie wychodzi, przeszkadza mu jakieś stworzonko, w tym wszystkim są słabe cechy charakteru Włóczykija, ale też i dobre.

5. Książka dla dzieci, którą odkryłem jako dorosły, to…

Dużo odkrywałem, nie da się powiedzieć o jednej, natomiast w tej chwili mi przychodzi właśnie… Marta Lipczyńska (czyli wydawnictwo Hokus-Pokus, Ł.Ł.) wydawała książki Wolfa Erlbrucha. Początkowo podchodziłem do nich jak kot do jeża, ale dwie z nich mnie przekonały. Gęś, śmierć i tulipan, bardzo poważne, nie wiem, czy nie za poważne dla dzieci, a druga, którą chyba nie on napisał (autor: Heinz Janisch, Ł.Ł.), to Król i morze. Tam są takie krótkie, impresywne wręcz historyjki, nawet nie historyjki, bo to po prostu kilka zdań. 21 historyjek-relacji króla z morzem i z innymi zjawiskami świata, które mają to, co ja lubię, czyli taka lekka forma, a poważna treść. Dlatego lubię literaturę dziecięcą. Ona wymusza lekką formę, ale jeśli autor ma coś do powiedzenia, to pod lekką formą są bardzo poważne treści. Z kolei w literaturze dla dorosłych to czasami jest ten problem, że autor traktuje czytelnika trochę z góry i forma bywa męcząca. A literatura dziecięca udowadnia w 100 proc., że można niezwykle poważne treści przekazywać w lekki, zabawny, przyjemny sposób.

Wojciech Mikołuszko – dziennikarz naukowy i autor książek dla dzieci i młodzieży. Najczęściej pisze o przyrodzie, w tym o ewolucji, paleontologii i ekologii. Jego artykuły ukazują się w wielu ogólnopolskich gazetach i magazynach. Opublikował siedem książek: „Tato, a dlaczego?”, „Tato, a po co?”, „Z tatą w przyrodę”, „Z tatą na dinozaury”, „Dzieci doktora Motyla”, „Wielkie pytania małych ludzi” oraz „Wielkie eksperymenty dla małych ludzi”. Zanim zaczął pisać książki, popularyzował wiedzę poprzez dwa blogi internetowe. Prowadzi też zajęcia popularnonaukowe dla dzieci. Studiował biologię i geologię na Uniwersytecie Warszawskim. Jest absolwentem rocznego stypendium dla dziennikarzy naukowych na amerykańskiej uczelni Massachusetts Institute of Technology. Był też stypendystą innych instytucji naukowych w USA: Marine Biological Laboratory, Woods Hole Oceanographic Institution oraz National Tropical Botanical Garden.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj