"Sens życia"
Lotta Olsson
ilustr. Maria Nilsson Thore
przeł. Agnieszka Stróżyk
Wydawnictwo Zakamarki, 2014
Galeria zdjęć:
Kilka miesięcy temu ukazała się nakładem Zakamarków książka Lotty Olsson i Marii Nilsson Thore pod tytułem „Sens życia”. Jest to kolejna, po „Dziwnych zwierzętach” i „Innej podróży”, odsłona przygód symaptycznego mrówkojada i jego przyjaciółki orzesznicy. Tym razem nie chodzi o wybór najbardziej nietypowego mieszkańca lasu czy niezwykłej „wewnętrznej” podróży; rzecz dotyczy bowiem, może i najważniejszego pytania jakie można sobie postawić: jaki jest sens życia? Szwedzka autorka już w swoich poprzednich książkach udowodniła, że nie boi się podejmować trudnych i nie do końca wytłumaczalnych spraw. Czy bowiem tak postawione pytanie – o sens życia w ogóle – ma jedną i słuszną odpowiedź? Z biegiem historii zaczyna w to wątpić także główny bohater, sympatyczny, ale nieco nierozgarnięty mrówkojad, który w tym, co mówi o życiu i jak do niego podchodzi, bardzo przypomina innego bohatera, filmowego Forresta Gumpa.
Autorka zręcznie snuje historię, z każdym rozdziałem podsycając ciekawość czytelnika, czy też w końcu uda się mrówkojadowi odkryć tajemnicę sensu życia. Co rusz stawia przed nim jednak kolejne wyzwania i trudności, a brak odpowiedzi wywołuje w mrówkojadzie nawet niemoc twórczą. Ale wtedy z pomocą przychodzi orzesznica, która mobilizuje przyjaciela do dalszych starań:
- Co? Nie idzie ci?
- Idzie tak sobie – odpowiedział mrówkojad. – Muszę przyznać, że idzie mi tak sobie.
- To samo mówiłeś o marcepanowej róży – zauważyła orzesznica życzliwie. – Pamiętasz? A przecież koniec końców udało ci się ja zrobić.
- Noo… - westchnął cicho mrówkojad. – Choć wcale nie wyszła mi róża.
- Ale za to wyszedł pąk – powiedziała orzesznica, starając się, by jej głos brzmiał przekonująco. – Piękny pąk. Może z książką też tak będzie?
„Sens życia”, podobnie jak poprzednie książki szwedzkiego duetu, jest historią, która skłania nie tylko do podążania śladami mrówkojada i orzesznicy. Pobudza także do stawiania prostych pytań, a wiadomo, że najprostsze pytania są sednem filozofowania. Czy udało się mrówkojadowi napisać książkę o sensie życia? Czy w dotarciu do prawdy pomogła mu Doris, kosmopolityczna surykatka uprawiająca jogę? I w czym sens życia upatruje orzesznica? Te i inne odpowiedzi znajdą Państwo na stu pięciu stronach pięknie wydanej książki, po którą sięgam od czasu do czasu, chcąc przypomnieć sobie co w życiu jest tak naprawdę najważniejsze.
Dariusz Szymanowski - ur. 1984 w Olsztynie. Publikował m.in. na łamach "Twórczości", "Kwartalnika Artystycznego", "Pograniczy", "Opcji", "Dwutygodnika.com", "Portretu", "Wyspy". Autor książki poetyckiej Drugi brzeg (2012). Ojciec Jasia.
linkInformacja wydawcy:
Już niedługo mrówkojad przestanie być marnym paprochem w kosmosie. Napisze książkę o sensie życia. Tylko co tak naprawdę jest sensem życia? Zdaje się, że każdy ma na ten temat swoje zdanie.
– Czy coś by się zmieniło, gdyby nie było mrówkojadów? – zapytał. – Czy to dałoby się jakoś odczuć? Na świecie?
– Zapewne tak – odparła orzesznica.
– Czyli co? Powstałoby coś w rodzaju dziury? – zastanawiał się mrówkojad.
Orzesznica przytaknęła.
– Dziury po mrówkojadach?
Orzesznica znów przytaknęła.
– Bo wiesz, zastanawiałem się nad tym – tłumaczył mrówkojad – że nawet gdyby powstała ogromna dziura po mrówkojadach, to świat jest przecież taki wielki, że pewnie ledwo dałoby się to zauważyć.
Dowcipna i mądra opowieść o tym, jak różnić się mogą nasze sensy życia. Do czytania samodzielnie lub całą rodziną.
Wcześniej ukazały się "Dziwne zwierzęta" i "Inna podróż".
link